Xenil - 2009-11-15 20:40:58

Po zakończeniu testu i awansie na chunina wszyscy zostali zwolnieni na pewien czas z obowiązków. Każdy robił to co lubił i na co miał ochotę. Kyuzo trenował praktycznie cały czas, tak samo jak Kensei który został potem zaproszony przez Naruto na ramen. Poszedł niechętnie. Okazało się jednak że całkiem przyjemnie się z nim rozmawiało i śmiali się z własnej głupoty podczas walki i błędów. Toshirou próbował zwiększyć moc byakugana, a Akio opracowywał nowe techniki pułapki Doton.

cd potem

DaveFreeMan - 2009-11-17 00:42:29

Team 1 zjawił się w umówionym miejscu przed czasem. Po kilkunastu minutach przyszli Akio i Kensei.
-Łaaaa (ziewną Akio) Hej hej, wiecie co to ma być za misja ?
-Nie mam pojęcia, ale to chyba coś poważnego, skoro wysyłają dwie drużyny - powiedział Thoshirou
-Misja rangi S. Zostajemy wysłani jako grupa uderzeniowa. - powiedział Kyuzo, który siedział na ławce
-He?! Skąd to wiesz ?! I czemu mi wcześniej nie powiedziałeś ?! - spytał się oburzony Thoshirou
-Nie było takiej potrzeby - odparł spokojnie Kyuzo nie odrywając przy tym wzroku od przechodzącej obok dziewczyny
Thoshirou zacisnął pięści i patrzył się na Kyuzo, który nie zwracał na niego uwagi.
-Hehe... Nie ma się co stresować - powiedział Kensei i zajął Thoshirou rozmową

Xenil pojawił się na kilka minut przed umówioną godziną.
-Wszyscy już są ? Świetnie. No więc słuchajcie. Dostaliśmy misję rangi S, wiem, że jesteście podekscytowani - tu zatrzymał wzrok na Kyuzo, który leżąc na trawie patrzył się w niebo - ale pamiętajcie, że misje rangi S są zlecane zwykle tylko Jouninom. Możemy nie wrócić w jednym kawałku, albo nie wrócić wcale. Wiem, że poczyniliście duże postępy od czasu naszej ostatniej wspólnej misji, więc wierzę, że nam się uda.
-A co z Team'em 7 ? - spytał się Kensei
-Ta misja wymaga od nas, byśmy niezauważeni zinfiltrowali terytorium wroga. Więc sam rozumiesz....
Kensei zaśmiał się i kiwną głową.
-Ok przejdźmy do szczegółów. Cele naszej misji to statki, które przewożą broń i medykamenty. Dzięki naszym szpiegom dowiedzieliśmy się, że jutro po zmroku zacumują do portu oddalonego od Kiri Gakure zaledwie o 1,2 km.
Dostaniemy się tam jakoś i zaczekamy na statki, potem wejdziemy na pokład i dopilnujemy, żeby z ładunku została kupa gruzu. Na koniec zatopimy statki.
-Jak się stamtąd wydostaniemy ? - spytał się Kyuzo
-Nie mieliśmy czasu, by wysłać wywiad, więc nie wiadomo jak wygląda sytuacja w porcie. Będziemy musieli wymyślić coś na na miejscu.
-Ile jest tych statków - spytał się Akio
-Tego także nie jesteśmy pewni. Na pewno dwa, ale może być ich więcej.
-Misja samobójcza, świetnie. Nie ma co zwlekać ruszajmy.  - powiedział Kensei

Tego samego dnia po zmroku byli już za linią wroga. Udało im się ominąć patole wroga i kontynuować podróż.
Niecałą godzinę później dotarli do lasu. Przez chwilę biegli dalej, lecz nagle Thoshirou potknął się i wylądował na ziemi.
-Chikuso! - krzyknął
-Ciszej bądź, jesteśmy na terytorium wroga - powiedział Kensei
-Nie możemy zrobić postoju, biegniemy bez przerwy od kilkunastu godzin...
Xenil podszedł i pomógł mu wstać.
-Czy ty zawsze musisz na wszystko narzekać ? Skoro wiedziałeś, że nie dasz rady to trzeba było zostać w wiosce. Zachowujesz się jak mała dziewczynka. Jesteś żałosny. Rusz dupę i przestań nas opóźniać. - powiedział Kyuzo
-Dosyć tego! Nigdy nie reagowałem na twoje złośliwe uwagi, ale teraz mam już tego dość!
-Doprawdy...? I co z tym zrobisz? Zasapiesz mnie na śmierć? - spytał śmiejąc się szyderczo
Thoshirou uaktywnił Byakugana. Kyuzo rzucił tylko pogardliwe "Phi" i odwróciwszy się ruszył dalej
-A ty, to co?! Zawsze mieszasz innych z błotem podczas gdy sam nie jesteś wcale lepszy !!!
-Daruj sobie i rusz dupę.
Thoshirou jednak mówił dalej
-Pamiętasz ? Ciągle obwiniałeś się o śmierć siostry. Wszyscy wciąż powtarzali ci, że to nie twoja wina. Ale wiesz co ? Gdybyś nie postąpił tak jak zawsze, jak zadufany, wszechwiedzący dupek to ona by wciąż żyła.
Kyuzo zatrzymał się.
-Może i jesteś bardziej uzdolniony, mądrzejszy czy cokolwiek! Ale postępując w ten sposób pokazujesz, że tak na prawdę jesteś słaby... I wiesz co śmierć Kazumi, to jest two... - lecz urwał gdy ostrze miecza dotknęło jego szyji
Nie wiadomo kiedy Kyuzo pojawił się przed Thoshirou, miał uaktywnionego Sharingana i minę, chęć mordu w oczach. Thoshrou odsunął się i wyją kunaia, Kyuzo zamachnął się kataną.
Nagle oboje padli bez świadomości na ziemię. Nad nimi stał Xenil.
-Co ?! Jak ?! Kiedy ?! - Akio patrzył się to na Xenila, to na miejsce, w którym znajdował się jeszcze przed chwilą.
-Nemuri no jutsu - odparł krótko Xenil - połóżcie ich w śpiworach i rozpalcie ognisko, zatrzymamy się tu do rana

Ciąg Dalszy koło godziny 12 xD Nic nie pisać na razie

Xenil - 2009-11-17 07:29:52

Z palcem lepiej, ja już pisze ; P

Nastał poranek. Na widnokręgu było widać powoli wschodzące słońce które brzmiało radosną czerwienią. Kyuzo i Toshirou obudzili się. Pamiętali co się przydarzyło poprzedniej nocy. Spojrzeli na siebie i nic już nie mówili. Grupa po ok 30min ruszyła. Wszyscy poczuli morski wiaterek... poprawiło im to humor i delikatne uśmiechy pokazały się na ich twarzach...

Dotarli do zbocza. Na horyzoncie było widać bezkresne morze. Fala była spokojna. Słońce wstało wyżej, a młodzi adepci ruszyli w dalszą drogę. Nie mieli ochoty walczyć. Chcieliby położyć się i bez sensu leżeć na plaży, słuchać śpiewu ptaków jak i szumu morza.

Niestety marzenia się urwały w momencie gdy ruszyli dalej... Biegli najszybciej jak mogli aby zrobić to co należało. Wiedzieli że od tego zależą losy wioski i jej mieszkańców.

Biegli dalej. Xenil na przodzie. W pewnym momencie Junin podniósł rękę.
-.. Wydaje mi się że już tu byliśmy...
-.. Też mi się tak wydaje - odparł Akio...

Xenil na chwilę zadurzył się w myślach...
-.. Kori Shinchū no Jutsu - powiedział Xenil - Kyzuo, Kensei użyjcie Magen: Kyōten Chiten

Ustali obok siebie i aktywowali sharingana... Wygląd otaczającej okolic zaczął się zmieniać...
-.. Gdzie my do cholery w ogóle jesteśmy? - zadał pytanie Toshirou, po czym uaktywnił byakugana.
Przepatrywał okolicę.
-.. 2km dalej na zachód stoi jakiś człowiek.. Może powinniśmy to sprawdzić Xenil-sensie?
Xenil znowu zamyślił się...
-.. Na to wychodzi że tylko on mógł nas wrzucić w genjutsu. Więc wie że jesteśmy tutaj. Trzeba się go pozbyć...

Ruszyli na zachód. Xenil miał złe przeczucia.
-.. "A co będzie jeżeli okaże się że jest to ktoś silniejszy? Bez 100proc. współpracy nie zajdziemy daleko..ehh"
-.. Toshirou! Sprawdź czy jest ktoś jeszcze koło niego!
Byakugan!
-.. Nie ma Xenil-sensei!

Zbliżyli się na bardzo bliską odległość. Ukrywali się za drzewami. Próbowali dostrzec przeciwnika i w odpowiedniej chwili zaatakować. Osoba ta natomiast siedziała spokojnie na ziemi. Wstała...
-.. Dobra wyłaźcie już Ukryte Liście! Powiedział
-.. Ksou! Przecież nie mógł wiedzieć że tu jesteśmy - pomyślał Kyuzo - nawet ten oferma Toshirou zachowywał się cicho...

Team 1 & 2 pokazali się, ponieważ wiedzieli że dalsze ukrywanie nie ma sensu...

Xenil spojrzał i zastygł z przerażenia...
-.. Kto to jest? Pytał się Akio
Xenil głośno przełknął ślinę...
-.. Orochimaru..

KrysteQ - 2009-11-17 10:19:39

-Jak zdołał się ukryć przed byakuganem i sharinganem?- Zdziwił się Kensei
-Pomijając ten fakt, raczej mamy przesrane to jeden z legendarnej trójki sanninów..- Dodał Kyuzo

DaveFreeMan - 2009-11-17 11:13:39

Kyuzo stał w bezruchu i obserwował przeciwnika. Jego czarna szata z czerwonymi chmurami w białej otoczce powiewała lekko na wietrze.
-Ten wzór... Czy to...? - spytał się Kyuzo
-Tak. Akatsuki.- odpowiedział Xenil

Kyuzo dostrzegł Sharingana w prawym oku Orochimaru. Nagle dotarło coś do niego... Spojrzał się na Kensei'a, który chyba także skojarzył fakty.

-Sensei! To nie było normalne Genjutsu, dlatego nie udało się nam odwrócić przeciwko niemu jego iluzji.
-Co masz na myśli?!
-Słyszałeś kiedyś o Uchiha Shisui ?
-....Kuso Ta walka będzie cięższa niż myślałem.....

KrysteQ - 2009-11-17 18:32:57

-..Uchiha Shisui..ponoć posiadał sharingana,dzięki któremu mógł kontrolować umysły ludzi,a oni nawet o tym nie wiedzieli..-Wyjaśnił Kensei.
-Xenil sensei,jaki plan? Mieliśmy dostać się do celu niezauważeni, jeżeli przegramy z nim lub pozwolimu mu uciec,nasza misja zakończy się niepowodzeniem-Zapytał Akio.

DaveFreeMan - 2009-11-17 18:46:11

-Cóż... Walka to nasza jedyna opcja... Starajcie się nie patrzeć mu w oczy. Akio, osłaniaj nas w miarę możliwości.
-Ekhem - Xenil dał znać o swojej obecności
-Eee... Ware Sensei - zreflektował się Kyuzo

Xenil - 2009-11-17 20:25:13

wszyscy spojrzeli na siebie. Chcieli atakować jednak Orochimaru się odezwał:
-.. Znam Cie! To Ty teraz uchodzisz za legendę w Konoha... No no no... nieźle nam przywaliłeś... Ty jesteś Hashimoto... Hashimoto Xenil..
-.. Skończ pierdolić! Jak chcesz pogadać to chodź na sake, a jak nie to zamknij ryj - odpowiedział Xenil
-.. Jak Ty śmiesz się odzywać tak do mnie! Nie wiesz chyba do kogo mówisz!
-.. Senei Jyashuu!! - wrzasnął Sanin

Wszyscy odskoczyli na bok.

-.. Słuchajcie! Musimy go pokonać jak najszybciej! Czym on będzie dłużej nas trzymał tym będzie jego przewaga rosła!
-.. taaaa!! - odpowiedzieli chórem uczniowie
-.. Nadchodzę! - wrzasnął Kyuzo
-.. Katon: Endan!!

Xenil również nie czekał...
-.. Katon: Lave no Jutsu

Bardzo mocno skoncentrowana chakra poleciała w Orochimaru. Pochłonęła Endan Kyuzo, po czym Sanin dostał w nogę przy pachwinie. Noga natychmiast mu odpadła.

-.. Chidori!! - wrzasnął Kensei, po czym ruszył i przebił klatkę przeciwnikowi na wylot. Ciało padło bezwładnie...
-.. Łatwo poszło - powiedział Akio wzdychając...

Nagle jednak z buzia się poszerzyła. Wyszła z niej kolejna postać... był to Orochimaru. Wyglądał jakby właśnie nic się nie stało...

DaveFreeMan - 2009-11-17 20:53:09

*Czy on właśnie zrzucił skórę...Ughh...*

-Senei Jyashuu! - krzyknął Orochimaru, węże poleciały w kierunku Kyuzo i Xenila
Oboje z łatwością uniknęli ataku.
*Skoro możemy walić w niego czym tylko mamy, a on i tak wyjdzie z tego cało...* - pomyślał Kyuzo
-Sensei. Ta walka nie ma sensu... Cokolwiek zrobimy i tak się...Odrodzi...

KrysteQ - 2009-11-17 22:17:15

-Skoro zwykłe metody nie działają..Sensei może Akio mógłby odciąć mu droge,zmieniając teren, ja i Kyuzo odrwócilibyśmy jego uwage,przy pomocy katona, gdy wpadnie w pułapke, zamkniesz go za pomocą mouktona i zmiażdżysz tak by się już nigdy nie odrodził, na koniec podpalimy to..-  Powiedział Kensei.

Xenil - 2009-11-18 05:02:38

-.. Nie Nie doceniaj Sanina. To w ogóle inny poziom. Czytałem o nim w książce bingo. Mamy dwa wyjścia, albo próbować uciec albo walczymy i zginiemy... chociaż jest mały procent szansy...
-.. "chyba będę musiał to zrobić.. ehh"

KrysteQ - 2009-11-18 10:57:40

-Jeżeli uciekniemy to naszą przykrywke szlag trafi i misja zostanie niewykonana..Orochimaru z pewnością pinformuje kogo trzeba i już nie opuścimy tego kraju, tak czy owak ryzykujemy..- Stwierdził Kensei

Xenil - 2009-11-18 18:13:42

-.. Zamknijcie się wreszcie! - powiedział Xenil - nie ma innej możliwości jak stawić mu czoła! Od tej misji zależą losy wojny!

Xenil spojrzał na Orochimaru po czym pomyślał:
-.. "Musze to zrobić, nawet choćby za cenę życia, ale zawsze jakoś to zwiększy moje szanse"

Hashimoto wyprostował się, sięgnął do kieszeni w skórzanej kurtce, wyciągnął czarne okulary i z gracją założył je na nos... Następnie przegryzł prawy kciuk, krew poleciała cienkim strumieniem na ziemie. Xenil wykonał kilka pieczęci po czym wyciągnął rękę  dotykając ziemi.
-.. Kuchiose no jutsu!! - wrzasnął
Z kłębu dymu można było zobaczyć 2 postacie normalnego wzrostu. Ubrane były one w ciężką zbroję z żelaza. Nie było widać twarzy z powodu hełmu...

-.. Witaj Xenil. Komu dzisiaj mamy bebechy wypruć?
-.. Sanin Ukrytej Wioski liścia, obecnie członek Akatsuki - Orochimaru

Michcio - 2009-11-18 18:15:02

'Może w ten sposób zyskamy przewagę- - powiedział Akio ?-'myśle ze jest pewna osoba która mogłaby nam pomóc'- powiedzial Akio,  wszyscy spojrzeli na niego , Akio przygryzł sobie palec, po czym zaczął składać pieczęcie: 'dzik, pies, kogut, małpa, baran . . .
Kuchiyose no Jutsu! ' . . . wybacz sensei, ale potzebuje twojej pomocy, powiedział Akio , z kłęby dymu ujawiła się postać, Enma- król małp, został przywołany przez Akio . . .
Orochimaru roześmiał się . . . 'Hashimoto, nie sadzilem że twoi uczniowie są zdolni przywoływać takie postacie, Ty sam jesteś zaskakujący' . . .

KrysteQ - 2009-11-18 19:36:38

-Sensei, jak sam powiedziałeś ta misja jest bardzo ważna,więc może się rozdzielimy? Ja i Toshirou możemy  wykonać te zadanie, nasze kekkei genkai bardzo nam w tym pomoże, mamy odpowiednie techniki do zniszczenia portu,rzecz w tym,żeby zająć się przez ten czas Orochimaru, po wykonaniu misji dołączymy do was i będziemy mogli uciec..Orochimaru nie będzie miał już kogo powiadamiać o naszym położeniu- Wyjaśnił Kensei

DaveFreeMan - 2009-11-19 13:36:53

*Jak on do cholery....* Kyuzo zrobił wściekłą minę i puścił się biegiem w kierunku portu.

Xenil - 2009-11-19 17:40:37

-.. widze że Ty będziesz pierwszy..
-.. Senei Ta-Jashuu! - Wrzasnął Orochimaru
W kierunku Kyuzo poleciało stado węży.

Xenil pojawił się między Orochimaru a Kyuzo w tempie którym sharingan ani byakugan nie były w stanie tego zauważyć. Jednym ruchem ręki w której trzymał kunai przeciął wszystkie węże. Padły na ziemie.

-.. Dziś zginie tu tylko jedna osoba! A będziesz nią Ty! - wrzasnął Hashimoto.
Wyprostował się, poprawił okulary i pojawił się tuż za Orochimaru.
-.. ale kiedy?! - oczy Sanina ruszały się z wielkim zdziwieniem. Został ugodzony Kunaiem w głowę, a sharingan został przebity na wylot. Czubek ostrza wychodził przez źrenicę.
Demony pokazały się przed Orochimaru. Przecięły go w pół.
-.. waida.. - powiedział jeden z demonów...

Orochimaru został przecięty przez wielką katanę...

Jego ciało padło bezwładnie na ziemie...

Nagle Xenil poczuł straszy ból główy. Świat zaczął wirować. Stał się czerwony...
-.. Twoja szybkość jest niczym przy mocy Magekyou Sharingana!

Uczniowie widzieli co się dzieje. Nie widzieli przeciwnika tylko martwe ciało. Podbiegli do Xenila którzy krzyczał z bólu. Złapali go za ramiona. Wizje ustały. Xenil padł na kolana. Wypluł krew... Uczniowie nie wiedzieli co się dzieje.
Xenil podniósł głowę i z ledwością powiedział:
-.. Akio biegnij za Kyuzo! Zniszczcie te..krew.. statki i uciekajcie do wioski!!
Po czym padł nieprzytomny...

Z zza krzaków wyszła postać...
-.. Teraz zginiecie!! - powiedział śmiejąc się pod nosem Orochimaru

Uczniowie byli wstrząśnięci...

Michcio - 2009-11-19 18:21:29

'Toshirou,biegnij za Kyuzo  szybko!' - taa, odparł. 'Sensei, Akio zwrócił się w stronę Enmy'' nie mart sie o to, pomóżcie Xenilowi, ja zajmę się tym błaznem'- powiedział Enma, i ruszyl w stronę Orochimaru ...

Xenil - 2009-11-19 18:33:55

-.. Jesteś nikim dla mnie dzieciaku - wrzasnął Orochimaru do Akio i Enmy.
-.. Jestem NIEŚMIERTELNY Z TYM SHARINAGANEM!!

W tym samym czasie w głowie Xenil:
-.. "Kuso! Co to było? Kiedy on mi to zrobił? Nawet na niego nie spojrzałem... Nie mogę się ruszyć.. Słysze wszystko ale nie mam panowania nad ciałem.. To było jakieś Genjutsu.. Kuso! Jak tak dalej pójdzie on ich wszystkich zabije... Oby tylko Warany sobie poradziły..."

DaveFreeMan - 2009-11-19 18:58:54

Kyuzo zbiegał z pagórka, w oddali zobaczył 3 statki, wpływające do portu.
-Kuso, spóźniliśmy się - zaklął pod nosem
Skupił się i uwolnił trochę chakry, tak by oplotła dolną część jego nóg. Dzięki temu jego szybkość wzrosła.
W głowie miał jeden wielki mętlik.
*Jak Xenil... Przecież gdy był w moim wieku był słabszy niż ja... Jak to możliwe, że tak szybko urósł w siłę ?! Kuso!*

Po kilkunastu minutach dotarł na miejsce. Wskoczył na pobliski hangar i używając Sharingana omiótł wzrokiem okolicę. Jeden ze statków już zacumował. Był strzeżony przez oddział Samurajów, dwa kolejne kawałek dalej czekały na resztę statków.
Kyuzo zeskoczył na dół i okrążając strzeżony teren chciał dostać się do nadbrzeża., jednak między budynkami wpadł na innego Shinobi. Był to chłopak, prawdopodobnie w jego wieku. Gdy zobaczył symbol Konohy na opasce Kyuzo zaczął składać pieczęcie, jednak Kyuzo był szybszy. Senbon naładowany chakrą przebił serce przeciwnika i utknął w ścianie. Kyuzo wrzucił zwłoki do pobliskiej skrzyni i ruszył dalej.
W międzyczasie do portu dotarł Thoshirou. Używając Byakugana zlokalizował Kyuzo, który biegł między budynkami.
Kyuzo rozejrzał się dookoła, po czym skoczył na powierzchnię wody. Ponieważ było już prawie ciemno, niezauważony dotarł do jednego ze statków, które jeszcze nie wpłynęły do portu. Użył Kage Bunshin no Jutsu, tworząc 6 klonów, które pobiegły w stronę drugiego statku. Używając chakry wbiegł po kadłubie na pokład. Niezauważony wbiegł pod pokład. Po dłuższej chwili błądzenia w ciasnych korytarzach i unikania załogi trafił w końcu do ładowni. Ten statek przewoził broń, dużo broni...  Ponownie stworzył kilka klonów i zaczął rozklejać wybuchowe notki. Zostawił w ładowni klony, jednego wysłał do maszynowni. Sam wybiegł na pokład zabijając po drodze kilku strażników. Zeskoczył na powierzchnie wody i odbiegł od statku. Chwilę później do maszynowni wbiegł jeden z jego klonów, rozejrzał się i podbiegł do zbiornika z ropą. Złożył dłonie i eksplodował (Bakuretsu Kage Bunshin no Jutsu) a razem z nim zbiornik z ropą. Ogień dotarł do ładowni zapalając notki. Statek zamienił się w kulę ognia. Kyuzo w ostatnim momencie odskoczył przed kawałkiem blachy lecącym w jego stronę. Niecałe 3 minuty później kolejny statek pochłonęła masywna eksplozja.
W porcie zapanował chaos.

Pawlos9992 - 2009-11-19 19:13:19

Toshirou zobaczył wybuch... Byakuganem zobaczył iż jeden ze statków na którym nie ma jeszcze ładunków chce uciekać. Pobiegł w jego kierunku. Niestety został zobaczony przez kogoś z załogi i rozpoczęto atak i przyśpieszono ucieczkę. Toshirou nie miał czasu. Wyjął katanę i wyskoczył w powietrze:
- Fuuton: Mugen Getsuga Tenshou
w kierunku okrętu poleciało 5 pocisków naładowanych chakrą. Statek ostał przecięty na kilkanaście części tak że jedna nie łączyła się z druga. Ładunek razem z załoga zaczął tonąć...

Xenil - 2009-11-19 20:02:40

Kensei będąc w szoku aktywował sharingana. Enma zatrzymał się na wyraźną prośbę demonów.
-.. Musimy zaatakować razem inaczej nam się nie uda - mówił Akio który jako jedyny zachował zimną krew.
-.. Bez Xenila-sensei mamy już małe szanse. Uciec nie zdołamy. Musimy go zatrzymać za cenę życia aby tamci mogli uciec!

Akio użył techniki Doton, aby odwrócić uwagę Orochimaru, po czym Kensei ruszył na niego. Szybko formował pieczęcie
-.. Chidori!!
Zaatakował Orochimaru jednak ten tuż przed uderzeniem chwycił go za nadgarstek.
Wykręcił mu rekę mocniej i Kensei zaatakował Chidori sam siebie. Na szczęście w odpowiednim momencie dezaktywował technikę. Orochimaru jednak nie dał za wygraną. Przewrócił Kensei na ziemię i zaczął go bardzo mocno okładać nogami. Na koniec krwawiącego Uchihę podniósł z ziemi i rzucił nim o drzewo. Ten padł. Utrzymał jednak świadomość, lecz nie mógł się ruszyć.

Orochimaru pojawił się przed Akio. Używając techniki Senei Jyashuu owinął Akio wężami po czym one zaczęły robić coraz ciaśniejszy zacisk. Kensei nie chciał oglądać jak umiera przyjaciel. Jego nerwy sięgały zenitu. Dygotał.. Nagle poczuł straszny ból w oczach. Ten ból dodał mu siły. Pojawił się tuż przy Orochimaru. Kopnął go niesamowita siłą.. Krew leciała mu z całego ciała od zadanych ran, z oczu również które płonęły mu ogniem.
-.. Ty nie powinieneś już żyć! - wrzasnął Orochimaru
Kensei Powoli podniósł głowę
-.. nani !!! - wrzasnął Sanin który był w wielkim szoku
Jego oczy zmieniły się... Widniał na nich Mangekyou Sharingan!!

DaveFreeMan - 2009-11-19 20:09:21

Kyuzo biegł przez las w kierunku Xenila i reszty, po drodze dogonił Thoshirou. Spojrzeli tylko na siebie i bez słowa ruszyli dalej.

Xenil - 2009-11-19 20:25:03

Xenil w końcu doszedł do siebie... wstał powoli i zobaczył całą sytuację ataku Kenseia
-.. "Kuso! powalił mnie jednym atakiem. "
Xenil schylił się aby ponieść okulary. Niestety były one potłuczone.
-.. "Chikuso! Są potłuczone!! Ale nie... przegiąłeś Orochimaru...!! A wiedziałem aby kupić plastiki..."

Xenil nabierał sił. Zażył tabletkę wzmacniającą. Siły szybko mu wrócił jednak nadal miał mętlik w głowie.

Podszedł do Uczniów i Summonów.
-.. Słuchajcie teraz zaczynamy walczyć na poważnie! Akio jak tam? Jesteś w stanie dalej walczyć? Słyszałeś o diamentowej broni..?
Przerwał jednak zdanie w połowie. Pojawił się za demonami. Słuchajcie. Czas pokazać na co stać klan Senju! Ustał między przywołanymi Waranami. Nagle cała 3 zniknęła. Orochimaru znikąd zostawał ciosy. Gdy ten próbował się bronić Xenil nagle pojawił się przed nim.
-.. TO ZA MOICH UCZNIÓW!!
i prostym uderzeniem w twarz odrzucił Orochimaru na pewną odległość jednak ten utrzymał się na nogach. Hashimoto uzył sushin no jutsu i pojawił się za Orochimaru
-.. A TO ZA MOJE OKULARY
I kopnął go z całe siły w plecy. Ten poleciał na twarz...

DaveFreeMan - 2009-11-19 20:29:39

Kyuzo i Thsohirou wybiegli z lasu. Z daleka widzieli Xenila, który walczył z Orochimaru.
Kyuzo zmarszczył brwi i biegł dalej.

KrysteQ - 2009-11-20 11:58:54

Kensei nie został obojętny, wstąpiły w niego nowe moce,czuł nawet obecność drugiej osoby,wydawało mu się że wyczuwa swojego brata..Spojrzał na Orochimaru,który po woli wstawał i pluł krwią..<zbliżenie na MS'a>
Pierwsza technika jaką odkrył to.. 旧暦の時間 - kyūreki no jikan  (księżycowy czas), technika spowalniająca czas..spowalniało to czas dla przeciwników,czuli się ociężali i bardzo wolno reagowali(to coś więcej jak przewidywanie ruchów 3 łezkowym sharinganem), obserwatorzy widzieli tylko skutki..Kensei ni stąd ni z owąd,pojawił się przy Orochimaru..
-Teraz Ty oberwiesz...- Po czym kopnął go w brzuch tak,że odleciał w kierunku drzewa,lecz..Od tego właśnie drzewa odbił się Kensei,króry już leciał z chidori..<bachibachibachi>znów nie było czasu na reakcje ze strony Orochimaru, MS działał.. <SLASH!>...
Orochimaru został przebity w tułowiu na wylot..padł bezwładnie na ziemie..Troche dalej znów niewiadomo kiedy pojawił się Kensei,który padł na kolana i zaczął głęboko oddychać..krople potu leciały mu po twarzy..MS został dezaktywowany..zaraz potem zemdlał..

Xenil - 2009-11-20 23:05:00

Orochimaru wyszedł jednak z kolejnej skóry...
-.. Teraz ja wam pokaże!!
Po czym jego sharingan zaczął wirować... Próbował złapać Xenila w genjutsu.. Xenil jednak biegał cały czas i Orochimaru nie mogł go dostrzec. To spowodowało że nie podziałała technika...

-..Kirigakure no jutsu - powiedział Xenil z ni kąt.
Las i polana otoczyła się mgłą w błyskawicznym tempie....

Xenil - 2009-11-21 09:49:47

(ciekawe jak mógłby to widzieć skoro Ms nie jeste w stanie mnie zobaczyć w najszybszym trybie)

Hashimoto przeszedł w tryb Warany. Jego ręce połączyły się z nogami błoną. Dzięki temu mógł przez dłuższą chwilę unosić się w powietrzu, a jego szybkość była całkowicie niesamowita...

Zewsząd dotarł głos do Orochimaru który nie wiedział co ma zrobić:
-.. teraz zginiesz...

W chwili gdy to zdanie zostało wypowiedziane powtsał ogromny błysk tuż przed Saninem.
Nagle Orochimaru odpadła dłoń...! Krew tryskała na boki!

Sanin. chwile cierpiał z bólu jednak znowu jego ciało stało się bez życia i zrzucił kolejną skórę!!
-.. NANI!! - wrzasnął Orochimaru
Jego dłoń nie odrosła mu tak jak zawsze... Nie miał już ręki od łokcia w dół.

-.. Specjalna technika Varany! Nie nie doceniaj mnie! - Wrzasnął Hashimoto.
Orochimaru zaczął się wić z bólu. Jednak był na tyle jeszcze świadom, że przegryzł Kciuk.
-.. Kuchiose no jutsu!!
Z dymu pojawił się ogromny wąż Manda...

Xenil ustał przy swoich uczniach. Ci nie wiedzieli nawet kiedy...
-.. więc tak? Dzięki za wszystko... - demony zniknęły...
-.. Kuchiose no jutsu!!

Ogromna Varana pojawiła się przed Orochimaru.

-..AKIO!! Zaczynaj!! - krzyknął z góry Xenil

Uczniowie mieli dobrą widoczność ponieważ byli w technice mgły Senseia nie wroga. Sami natomiast byli w szoku. Mgła koło Mandy zaczęła się kumulować...

Michcio - 2009-11-21 10:09:22

'Teraz moja kolej!' - krzyknął Akio, Enma! - ' tak, chłopcze!' - krzyknął, po czym unieruchomir ogromnego węża, 'teraz!- krzyknął Akio', Doton, Yomi Numa'- Manda nie widzac dał złapać się w pułapkę, ogromne bagno zaczęło wciągać Mande - 'Orochimaru!'- rzekł wąż, którego bagno zatopiło całkowicie, po Mandzie nie było śladu . . . Orochimaru z bólu tracił czujność, Akio wyskoczył z ziemi po czym zamienił się w błotny muł który niczym fala zatopił Orochimaru . . .

Xenil - 2009-11-21 11:23:57

-.. Mokuton no jutsu
Ogromne pale wyszły z ziemi w ogromnej prędkością. Była na nich krew. Manda została zabita... Niestety wszyscy rozglądali się za Orochimaru i nawet Byakugan z zasięgiem kilku kilometrów nie był w stanie go znaleźć....

-.. Wszystko w porządku? - zapytał się Xenil
-.. Kuso! Moje okulary! One kosztowały 3000 Yenów!!!

KrysteQ - 2009-11-21 13:04:55

Xenil podszedł do leżącego Kensei'a ,przewrócił go na plecy i poklepał po twarzy.
-Jesteś cały?- Zapytał z uśmiechem Xenil.
-Umm..khee..tak..sądze, sensei..co się stało, gdzie Orochimaru?- Powiedział Kensei
-Przepędziliśmy drania,hehe!- odpowiedział Xenil
- On stracił ręke a ja..kuso! Moje cenne okulary..dorwe skurwysyna!- Dodał po chwili Xenil
-Heh..na pewno..- Po czym Kensei znów zamknął oczy. Xenil wziął Kensei'a na plecy i podszedł do reszty grupy.W drodze do nich Xenil pomyślał..
(-Cholera..dzieciaku nawet nie wiesz jak potężną broń zyskałeś w tej walce..Mangekyou Sharingan..po przeszczepie od Hitoshiego nigdy nie utracisz wzroku, masz mocne oczy..do tego ta technika..mam nadzieje,że to przysłuży się wiosce, a nie obróci się przeciwko nam..oby..- )

-Wszyscy cali i zdrowi?! Misja zakończona sukcesem,możemy wracać do domu!- Krzyknął Xenil
-Yaaaataa!- odpowiedzieli wszyscy chórem.

DaveFreeMan - 2009-11-21 13:45:03

Kyuzo omiótł wzrokiem pobojowisko...
*Orochimaru pokonany.... Kensei zdobył Mangekyou Sharingan.... Kuso!...*
Kyuzo zacisnął pieści.
-Hehe coś ci nie pasuje książę? (xD) - spytał się pogardliwie Thoshirou
Kyuzo rzucił mu tylko wściekłe spojrzenie z uaktywnionym Sharinganem
Thoshirou przestał się uśmiechać.
-Wiesz co... Też się wal! ....Co się z tobą stało !?- spytał po chwili kiwając głową, po czym  ruszył za resztą

Michcio - 2009-11-21 18:49:29

Akio miał mieszane uczucia, 'kiedy go pochłonąłem czułem jego obecność, ale nagle stało się coś czego nie potrafię pojąc' - dodał, co masz na myśli- zapyatł Kensei, 'byłem pewien że złapałem go w moją technikę, jednakże miałem uczucie jakby coś było nie tak'- nie martw się- powiedział Xenil,- ..'teraz powinniśmy się martwić o moje okulary' . 'Xenil rozbawił wszystkich ale on sam nie potrafił pojąć całej sytuacji', wiele sie dzisiaj wydarzyło .

przegrywanie kaset vhs warszawa wellness spa hotel Ciechocinek Serwis laptopów piastów