Forum Naruto - najnowsze chaptery i manga PL

Forum Naruto - najnowsze chaptery i manga PL


#31 2009-11-25 19:56:00

DaveFreeMan

Kage

2958351
Call me!
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2009-06-13
Posty: 777

Re: Team 1,2 & 7

*Jounin... Nawet wcześniej niż ojciec...* - pomyślał Kyuzo
Lecz zreflektował się po chwili i spojrzał na Sasuke i Kensei'a. Przed oczami nadal miał wizję mocy jaką daje Mangekyou Sharingan. Zacisną mimowolnie pieści. I chwilę później wyszedł ze wszystkimi.

Po powrocie do domu rzucił się na łóżko. Długo rozmyślał nad ostatnimi wydarzeniami, jednak jego kontemplacje przerwał dźwięk otwieranych drzwi. Kyuzo wyszedł z pokoju. W Przejściu stała jego matka.
-Jounin... Od dzisiaj jesteś podporą naszego klanu... - powiedziała uśmiechając się łagodnie - czekają cię też nowe obowiązki. Starszyzna zdecydowała, że od dzisiaj możesz brać udział w spotkaniach, ty i twój przyjaciel Kensei. Chodź, zaprowadzę cię do starszyzny.
Kuniko zaprowadziła Kyuzo do sekretnego pokoju pod świątynią Tengu. Na dole czekało kilka osób.
Trójka ze starszyzny, Sasuke, Kensei i jego ojciec i kapitan policji Uchiha - ojciec Sasuke.
-Witaj Kyuzo - powiedział Kato, wysoki, lekko siwy mężczyzna, przewodniczący rady starszych
-Zanim cokolwiek zostanie powiedziane zapoznaj się najpierw z tekstem na tablicy - kontynuował wskazując na kamienną tablicę ustawioną na podeście stylizowanym na ołtarz.
-Użyj Sharingana - szepnęła Kuniko
Kyuzo uaktywnił swoje kekke genkai i spojrzał na tablicę. Uprzednio, prawie pusta tablica ujawniła znacznie więcej, Kyuzo zaczął czytać tekst wyryty w kamieniu. Gdy skończył z niedowierzaniem spojrzał na matkę, potem na starszego.
-Jak widzisz klan Uchiha pełni w tym świecie większą rolę, niż tylko jako policja... - powiedział Kato
Starszy zaczął opowiadać szczegółową historię ich klanu. Choć mówił długo, Kyuzo i Kensei stali w bezruchu wsłuchując się w każde słowo. Sasuke stał oparty o ścianę. Jako że prawo uczestniczenia w spotkaniach zostało mu przyznane mu już kilka lat wcześniej, zapewne wiedział już o wszystkim.
Gdy Kato zaczął opowiadać o ataku Kyuubiego, Kyuzo mu przerwał.
-Starczy. Znam resztę. Dziękuję za wyczerpującą lekcję historii, ale to chyba nie dlatego nas tu wezwaliście...
-Nie, rzeczywiście. - odpowiedział Starszy - Znając już nasze pochodzenie i rolę w tym świecie zdajesz sobie sprawę jak żałośnie przedstawia się nasza obecna sytuacja.
-Co masz na myśli - odezwał się Kensei
-Pozycja... Nasz klan musi odzyskać dawną pozycję i wszystko to co powinno być nasze... Przez długie lata żyliśmy z Konohą w pokoju. Jednak po śmierci Sarutobiego wiele się zmieniło. Obawiam się, że księżniczka Tsunade uważa nas za zagrożenie. Przez ostatnie dwa lata nasz klan został praktycznie odizolowany od wioski. Nasza policja nie ma już nic do powiedzenia. Jesteśmy pod stałą obserwacją ANBU... Lecz nie na długo. Od jakiegoś czasu planujemy przeciwstawić się Hokage i poprowadzić nasz lud w stronę lepszego jutra.
Jak dotąd nie byliśmy wystarczająco silni, śmierć Itachiego opóźniła nasze plany, ale teraz mamy was. Sasuke, Kensei i ty Kyuzo. Wiem, że jesteś w stanie obudzić Mangekyou Sharingan. Niestety nie mamy czasu by zostawić to przypadkowi...
Musisz zabić bliskiego ci przyjaciela, by uaktywnić moc, która pomoże nam przetrwać.
Kyuzo milczał.
-Jednak... - kontynuował Kato - nawet z potęgą jaką niesie ze sobą Mangekyou Sharingan nie mamy szans. Więc trzeba sięgnąć po coś, co należy do nas. Po najsilniejszego bijuu. Po Kyuubiego.
Sasuke poruszył się nerwowo.
-Jak to, przecież Kyuubi jest zapieczętowany. Jego nosicielem jest Uzumaki Naturo. - wtrącił się Kensei
-Owszem. Wszystkie informacje na temat tej pieczęci zawarte są w pewnym zwoju. Zwoju, który został spisany przez samego...
-Czwartego Hokage - dokończył Kyuzo - Czy wy chcecie wykraść ten zwój i użyć Kyuubiego do podbicia wioski ?!
-Ciężkie czasy wymagają drastycznych metod młodzieńcze...
-Przecież po czymś takim, w świecie Shinobi zapanuje chaos. Kolejna wojna będzie tylko kwestią czasu !!
-Ale z nową potęgą będziemy w stanie szybko ją zakończyć. I kto wie... Być może stworzyć nowy, lepszy świat.

Kyuzo cofnął się kilka kroków w tył.
-Jesteście szaleni... - powiedział Kyuzo i wymownie spojrzał się na matkę
-Przecież wiesz, przez kogo straciliśmy Kazumi... Nie jestem w stanie im tego przebaczyć...-powiedziała Kuniko
-Ani ja! Ale to jest... - krzyknął Kyuzo po czym odwrócił się w stronę Kensei'a
-Myślę, że powinniśmy trzymać się razem... - powiedział niepewnie Kensei...
-Przede wszystkim powinniśmy bronić naszych rodzin... - powiedział Sasuke
Kyuzo uśmiechnął się gorzko.
-Ja już nie mam rodziny - powiedział i na oczach wszystkich zaczął powoli znikać
-Genjutsu!? Kiedy on...?!?! Trzeba go znaleźć zanim...
-Spokojnie Kato-san, ja go poszukam. - powiedział Kuniko


Kyuzo stał nad grobem swojej siostry. Beznamiętnie patrzył się na jej imię wygrawerowane na metalowej tabliczce. Po chwili dołączyła do niego jego matka.
-Wiem, że sam nie wierzysz w to co powiedziałeś. - powiedziała po czym podeszła bliżej i objęła go ramieniem - pomyśl co jest najlepsze dla nas, dla klanu... Co by było najlepsze dla Kazumi.
Przez chwilę stali w milczeniu.
-Muszę iść, mam dzisiaj wiele do zrobienia. Będę w domu nad ranem - odezwała się Kuniko i puszczając syna odeszła
Przez kilkanaście minut Kyuzo zmagał się z myślami. W końcu przykucnął i dotykając grobu powiedział.
-Kiedyś tu wrócę...

Godzinę później Kyuzo stał w pokoju pakując wszystkie niezbędne rzeczy do plecaka. Schował opaskę do kieszeni, poprawił ekwipunek i katanę na plecach. Nagle usłyszał pukanie. Wyszedł z pokoju i otworzył drzwi. Przed wejściem stało dwunastu Shinobi, siedmiu mężczyzn i pięć kobiet, wszyscy z klanu Uchiha.
-Kim jesteście? - spytał się Kyuzo
-Przyjaciółmi....Przyjaciółmi twojego ojca... I mam nadzieję, że także i twoimi... - powiedział krępy mężczyzna z szramą na na policzku.
Kyuzo rozejrzał, po czym wpuścił wszystkich do środka.
-Nazywam się Kojiro, nie mamy zbyt wiele czasu więc ujmę to najprościej jak mogę - powiedział mężczyzna z blizną - Przez długie lata przyjaźniliśmy się z twoim ojcem. Nie wiem czy wiesz, ale Junzo miał zawsze duży wpływ na starszyznę. Plany przeciwstawienia się wiosce nie są wcale skutkiem ostatnich wydarzeń. Starszyzna zawsze chciała dojść do władzy, jednak po śmierci twojego ojca został tylko trzeci Hokage, a po jego śmierci.... Nikt z nas nie jest w stanie powstrzymać tego co ma nastąpić. Tylko nasza dwunastka z całego klanu przeciwstawiła się woli starszych. A i tak nie wszyscy mogą robić to otwarcie. Ale jest nadzieja... Ty Kyuzo.
Teraz jasno widzę, że oprócz jego siły odziedziczyłeś także jego wolę... Z twoją pomocą możemy zapobiec wojnie !
-A co ja niby mogę zrobić ?!
-Przewodzić nam... Pomimo, że masz tylko piętnaście lat jesteś silniejszy niż my wszyscy, jako jedyny otwarcie przeciwstawiłeś się starszym. Patrząc na ciebie widzę twojego ojca. Widzę przywódcę...
-Mylisz się. Nie jestem przywódcą, i nie żywię sympatii do wioski. Ale... Nie mogę dopuścić do kolejnej wojny.
-Więc co robimy??
-Sami wykradniemy zwój i opuścimy Konohę. Zaszyjemy się gdzieś gdzie nas nie znajdą.
-A co z Jinchuuriki ?
-Bez zwoju nie złamią pieczęci. Naruto jest bezpieczny... Kto wie, może jak w końcu przejrzy na oczy osobiście oddam mu zwój... Myślę, że Yondaime wiedział co robi pieczętując Kyuubiego w Naruto... Dobra, wracajcie do domów i spakujcie się. Rzeczy ukryjcie w jaskini na zachód od wioski gdy będzie po wszystkim tam się ukryjemy, po czym ruszymy w dalszą drogę. Jutro o drugiej w nocy macie się wyekwipowani stawić w opuszczonej łaźni obok baru ramen... Ja w międzyczasie dowiem się gdzie ukryty jest zwój....

Ostatnio edytowany przez DaveFreeMan (2009-11-26 05:32:20)


http://davefreeman.wrzuta.pl/sr/f/7W0gHCENxYb/1267621682201


Uchiha Kyuzo - !! UPDATE !!


http://i174.photobucket.com/albums/w113/pahlawanmalam89/Uchiha_Symbol.jpg


http://www.nar.pun.pl/viewtopic.php?id=65

Offline

 

#32 2009-11-26 15:04:14

DaveFreeMan

Kage

2958351
Call me!
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2009-06-13
Posty: 777

Re: Team 1,2 & 7

Kyuzo ponownie porozmawiał ze starszym. Udawał, że rozumie sytuację i dał ponieść się emocjom. W dowód zaufania Kato powierzył mu misję wykradnięcia zwoju.

W nocy Kyuzo włamał się do archiwum Konohy. Budynek był pusty, nie licząc jednego pracownika, którego Kyuzo uśpił przy pomocy Nemuri no Jutsu. Gdy trafił w końcu do pomieszczenia ze zwojem natknął się na sejf. Jednak pokrył washizaki ojca chakrą Raiton, zwiększając przez to wibracje ostrza. Grube. stalowe drzwi zostały przecięte w pół bez najmniejszego trudu. W środku leżał dość spory zwój, obok niego trochę mniejszy. Kyuzo nie mając czasu sprawdzać, który jest, który wziął oba i jeszcze jeden, który leżał na stole. Tak na wszelki wypadek.

Opuścił budynek i skierował się do opuszczonej łaźni. Dotarł tam niemal punktualnie o drugiej. Wszyscy czekali tam na niego zgodnie z instrukcją.
-Jesteś wreszcie. Masz zwój ? - odezwał się Kojiro
-Mam. Musimy opuścić wioskę zanim...
Ale przerwał mu dźwięk syreny.
-Kuso! Szybko! Do bramy! Gdybyśmy się rozdzielili wiecie jaki jest plan.
-Powodzenia...-powiedział Kojiro
Po czym wszyscy opuścili łaźnie.
Gdy wybiegali już wioski ktoś stanął im na drodze.
-Ja się tym zajmę. Biegnijcie. - powiedział Kyuzo
Z cienia wyszła Kuniko
-Spokojnie to tylko ja... Czemu jest z tobą tyle osób, przecież miałeś zanieść zwój prosto do Kato-san...
-Wybacz matko ale nie mogę na to pozwolić. Może ciężko będzie ci to uwierzyć... Ale robię to także dla ciebie... I Kazumi - powiedział spokojnie Kyuzo
-Kazumi nie żyje! Tylko wyłącznie przez Tsunade! Muszą za to zapłacić!
-Naprawdę chcesz, by twoja egoistyczna potrzeba zemsty przyczyniła się do rozpadu świata Shinobi...?
-...
-Żegnaj matko. A teraz zejdź mi z drogi.
-Nie. - powiedział Kuniko i rzuciła kunaiem
Kyuzo z łatwością odbił pocisk kataną lecz w tym samym momencie ktoś pojawił się tuż za nim. Przekręcił tylko miecz w dłoni i nie spuszczając wzroku z Kuniko wbił katanę w brzuch przeciwnika.
Kuniko zrobiła zdziwioną minę i znikła w kłębie dymu.
Kyuzo otworzył szeroko oczy i po powoli, odwrócił się i spojrzał na ciało leżące na ziemi, po czym padł na kolana.
-Heh...Jesteś zupełnie jak...Twój ojciec...On...Także by na to nie pozwolił.... - powiedziała Kuniko, z ust leciała jej krew
-Jestem z ciebie...naprawdę....dumna....- powiedział dotykając dłonią jego twarzy, lecz po chwili jej ręka opadła bezwładnie na ziemię....Umarła
Kyuzo klęczał nad ciałem matki patrząc się tępo w ziemie...

*Flashback*
Matka z uśmiechem na twarzy witała go po zdanym egzaminie w akademii.
Wspólny trening z matką.
Kuniko przytulała go, gdy rozmawiali o śmierci ojca.
Wszystkie chwile, które spędzili razem.
Kuniko i Kazumi uśmiechnięte żegnały go, gdy wychodził na misję....
*End of Flashback*

Krew kapała na twarz martwej Kuniko.
Krew strumieniem płynęła z oczy Kyuzo. Sharingan powoli zaczął wirować, coraz szybciej i szybciej, by w końcu powoli się zatrzymać ukazując nowy kształt. Kształt Mangekyou Sharingan.....
Kyuzo wstał, otarł twarz rękawem. Spojrzał jeszcze raz na Kuniko i pobiegł dalej.

Kyuzo biegł przed siebie tak szybko jak tylko mógł. W końcu zobaczył dogonił Kojiro i resztę.
-Co się stało? Nikt nas nie ściga? - spytał się Kojiro, ale zamilkł szybko widząc ślady krwi pod jego oczami
Po dwudziestu minutach powoli zbliżali się do jaskini. Jednak nagle kilka metrów przed nimi pojawił się Xenil i Kakashi. Po chwili dołączyło do nich dwóch Uchiha z policji.

(teraz piszę w imieniu Xenila)

-Stać! Oddajcie zwój! - krzyknął Xenil
-Kyuzo-sama co robimy? - odezwała się Kunochi towarzysząca Kyuzo
-Kyuzo ?!.... Sama?.... - Xenil westchnął po czym odchylił szatę i wyjąwszy katanę powiedział
-W imieniu rady Konoha, aresztuje Cie, mój lordzie.
-Grozisz mi mój mistrzu? - rzucił pogardliwie Kyuzo
-... Rada zadecyduje o twoim losie
-Wasze prawo już nas nie dotyczy ! - krzyknął Kyuzo uaktywniając Mangekyou Sharingan
*Musi mi się udać!* - pomyślał
Nagle w miejscu, w którym stał Xenil pojawił się ogień Amaterasu, on sam w ułamku sekundy pojawił się kawałek dalej. Kakashi odskoczył, ale dwóch policjantów z Uchiha zostało strawionych przez czarny płomień.
Kakashi uaktywnił Sharingana i nałożył na wszystkich silne genjutsu.
Uchiha zaczęli jeden po drugim padać na ziemię.
-No, to by było na tyle - powiedział Kakashu, jednak chwilę później zgiął się w pół. Z brzucha wystawał mu kunai.
-Teraz żadne Genjutsu na mnie nie działa... - powiedział Kyuzo i znikł
Po pięciu minutach biegu zwolnił myśląc, że udało mu się zgubić dawnego mistrza jednak nagle otrzymał cios w twarz i odleciał kilka metrów w tył.
-Szlag by tą twoja prędkość.... - powiedział Kyuzo wcierając krew lecącą mu z nosa...

Ostatnio edytowany przez DaveFreeMan (2009-11-26 16:52:40)


http://davefreeman.wrzuta.pl/sr/f/7W0gHCENxYb/1267621682201


Uchiha Kyuzo - !! UPDATE !!


http://i174.photobucket.com/albums/w113/pahlawanmalam89/Uchiha_Symbol.jpg


http://www.nar.pun.pl/viewtopic.php?id=65

Offline

 

#33 2009-11-26 21:49:08

Michcio

ANBU

10025193
Skąd: Piekary Śląskie
Zarejestrowany: 2009-06-16
Posty: 867

Re: Team 1,2 & 7

Akio dowiedziawszy sie o ucieczce Kyuzo wpadł w szał, 'nande!'- krzyknal, po czym spakował swoje oprzyrządowanie i wyszedł z domu, biegnąc w kierunku głównej bramy natknął się na Irukę,- 'Akio!, co sie dzieje'- spytał Iruka . . . Kyuzo!, Kyuzo, on... - Akio nie potrafił powiedzieć co sie stalo i wyruszył w pościg za Kyuzo...


http://img149.imageshack.us/img149/831/painrokudouov6.gif

Offline

 

#34 2009-11-26 21:54:53

 Xenil

Kage

2970052
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2009-06-13
Posty: 1101
WWW

Re: Team 1,2 & 7

-.. Zraniłeś Hokage który nie spodziewał się ataku. Nie spodziewaliśmy się takiego obrotu sprawy, zatrzymam Ci do momentu kiedy przybędą posiłki, następnie zginiesz...albo nie... sam Cie zabiję!!

Po czym Xenil wyprostował się..
-.. Jest coś czego nie skopiuje Twoje Ksero... Mam lepszą pozycje... wybacz mi Kyuzo
-.. Mokuton no jutsu

W stronę Kyuzo poleciało z wielu stron pełon ostrych pik, odskakiwał on jednak, gdy lądował na drzewie, ono łapało go za nogę, ten prostym cięciem używając raiton w wakashi odcinał się i skakał dalej... Xenil nie dawał za wygraną...
w pewnym momencie jednak wszystko ustało

-.. tylko na tyle Cie stać, sensei? - powiedział z ironią w głosie Kyuzo
Xenil tylko się uśmiechnął
-.. Shichuutou no Jutsu!!

Z każdej strony zaczęły się pojawiać kawałki drewna. Zaczęły otaczać Kyuzo jednak ten nie nadarzał odcinać ich wakashi, powstawały nowe z przeciętych...Kyuzo po kilku sekundach został złapany w klatkę...
-.. Sayonara - powiedział Xenil

Klatka się zamknęła i zmniejszyła się do wielkości kostki sześciennej do gry.

Xenil złapał w końcu oddech...

Offline

 

#35 2009-11-26 22:11:33

DaveFreeMan

Kage

2958351
Call me!
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2009-06-13
Posty: 777

Re: Team 1,2 & 7

Nagle w stronę Xenila poleciało koło 50 senbonów z chakry Raiton, mimo, że odskoczył niemal natychmiast 10 trafiło jego lewą nogę paraliżując ją zupełnie. Zza skały wyszedł Kyuzo.
-Ware Sensei... Musisz się bardziej postarać...
-Kage Bunshin.... Kiedy?
-Po tym jak mi przywaliłeś - odpowiedział Kyuzo masując się po szczęce - odlatując stworzyłem klona, sam zakopałem się pod ziemią...
-Huh... Nawet nie zauważyłem... Tego się spodziewałem... Po moim uczniu.
-Czas to zakończyć... Mangekyou Sharingan!
Lecz nagle Kyuzo chwycił się za oko, z którego obficie zaczęła płynąć krew.


http://davefreeman.wrzuta.pl/sr/f/7W0gHCENxYb/1267621682201


Uchiha Kyuzo - !! UPDATE !!


http://i174.photobucket.com/albums/w113/pahlawanmalam89/Uchiha_Symbol.jpg


http://www.nar.pun.pl/viewtopic.php?id=65

Offline

 

#36 2009-11-26 22:21:00

KrysteQ

Missing-nin

Skąd: Olsztyn/Jonkowo
Zarejestrowany: 2009-06-14
Posty: 940

Re: Team 1,2 & 7

Kensei siedział w cieniu nieopodal na drzewie, już wcześniej wiedział co się dzieje i śledził Kyuzo, jednak nie wiedząc czemu ani razu nie interweniował i nie miał zamiaru, miał aktywowanego sharingana i ograniczył się do obserwacji..milczał..


http://www.animecrazy.net/forums/members/u39191/theorator-albums-anime-wallpapers-picture134422-yugito-nii-jinchuuriki-2-tails-nekomata-beautiful-blond-ninja-expert-trap-master-cloud-village.jpg

Offline

 

#37 2009-11-26 22:21:44

 Xenil

Kage

2970052
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2009-06-13
Posty: 1101
WWW

Re: Team 1,2 & 7

-... Coś Ci pokaże mój młody uczniu...
Xenil złożył recę w pieczęć ziemi
-.. Mokuton no jutsu
z jego ciała zostały wypchnięte igły przez drzewo... (ala walka Yamato vs Sasuke)

Xenil praktycznie natychmiast odzyskał w miarę poparwną sprawność w nodze, jednak po małym szoku jego chakra nie była w pełni sprawana aby osiągnąć maksymalną prędkość.
Xenil jednak nie czekał dłużej, ruszył biegiem aby noga z powrotem wróciła do pełnych łask, jednak nie w stronę młodego Uchihy jednak omijając go trochę
-.. Mokuton no jutsu

Kyuzo minimalnie uniknął ataku jednak ten go przewrócił po uderzeni drzewa w bark...

Offline

 

#38 2009-11-26 22:27:59

DaveFreeMan

Kage

2958351
Call me!
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2009-06-13
Posty: 777

Re: Team 1,2 & 7

-Kuso! - Kyuzo wstał i pobiegł w kierunku Xenila - Raiton: Raikyuu! krzyknął. Z jego dłoni w kierunku Xenila poleciała spora kula elektryczności (coś ala piorun kulisty)


http://davefreeman.wrzuta.pl/sr/f/7W0gHCENxYb/1267621682201


Uchiha Kyuzo - !! UPDATE !!


http://i174.photobucket.com/albums/w113/pahlawanmalam89/Uchiha_Symbol.jpg


http://www.nar.pun.pl/viewtopic.php?id=65

Offline

 

#39 2009-11-26 22:47:57

 Xenil

Kage

2970052
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2009-06-13
Posty: 1101
WWW

Re: Team 1,2 & 7

W stronę Xenila poleciała bomba z chakry. Pocisk uderzył w Xenila.
Wielki wybuch, Kyuzo uśmiechnął się niezdarnie...
-.. powiem Ci to sensei co Ty mi powiedziałeś... sayonara...


Kurz opadł...

Xenil stał nieruchomo w tym samym miejscu...

Ninpou: Mokugirata no Jutsu

Offline

 

#40 2009-11-26 23:11:47

DaveFreeMan

Kage

2958351
Call me!
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2009-06-13
Posty: 777

Re: Team 1,2 & 7

Xenil zapadł się pod ziemię i po chwili pojawił za Kyuzo wbijając mu w brzuch katanę.
Kyuzo opadł na kolana.
- Jesteś pierwszą osobą której pokazałem tą technikę, widnieje ona w kanonie zakazanych technik... Nie jesteś w stanie mnie trafić...
-Huh...Jestem zaszczycony hehe...- powiedział Kyuzo uśmiechając się pogardliwie, z rany obficie sączyła się krew
-Powiedz mi tylko czemu ukradłeś te zwoje...
-A więc nic nie wiesz....
-O czym mam wiedzieć?!
-O tym jak Uchiha chcieli użyć zwoju Yondaime do wydobycia i kontrolowania Kyuubiego...
-!! Po co ?!
-Heh... Czy to nie oczywiste. Starszyzna chce władzy. Chcieli obalić Hokage i zniszczyć Konohe.
-Przecież to doprowadziło by do...
-Kolejnej wojny....Rozpadu świata Shinobi.
-Skoro nie chciałeś do tego dopuścić to czemu po prostu nie przyszedłeś z tym do nas ?!
-Ta wioska już nic dla mnie nie znaczy. Dzięki Tsunade moja siostra jest martwa, i w rezultacie także matka...
Nie chce wybierać żadnej ze stron, niech zniszczą się na wzajem. Ja chciałem tylko, odejść...
Kyuz sięgnął do kieszeni i wyjął zwój. Wyprostował się i dał go Xenilowi.
-Masz, róbcie co chcecie....

Ostatnio edytowany przez DaveFreeMan (2009-11-26 23:53:44)


http://davefreeman.wrzuta.pl/sr/f/7W0gHCENxYb/1267621682201


Uchiha Kyuzo - !! UPDATE !!


http://i174.photobucket.com/albums/w113/pahlawanmalam89/Uchiha_Symbol.jpg


http://www.nar.pun.pl/viewtopic.php?id=65

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
OтeНи JĂŚgerspris www.ehotelsreviews.com zaręczyny w wellness Ciechocinek