Forum Naruto - najnowsze chaptery i manga PL

Forum Naruto - najnowsze chaptery i manga PL


#41 2009-12-23 18:44:45

 Xenil

Kage

2970052
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2009-06-13
Posty: 1101
WWW

Re: Człowiek i marzenia - czasem osiągalne, czasem zabierane przez innych

- tym razem mi nie uciekniesz - powiedział Xenil
- taaa... - odpowiedział znudzony Itachi
Xenil zaczął składać pieczęcie jednak to samo w identycznym czasie robił Itachi... :
- Katon: Endan!! - krzyknęli
Dwa ognie starły się, jednak żaden nie mógł pokonać drugiego. W końcu żar opadł... Hashimoto nie czekając na ruch Itachiego, zaatakował go kataną, ten jednak uniknął podstawowego ataku Senju i uderzył go mocno w brzuch. Xenil wylądował na ziemi. Wstał, wypluł piach z ust który mieszał się z krwią.
-.. TO moja krew? - pomyślał Xenil, po czym kontem oka zobaczył trupa. - "jednak nie moja, ale nie podaruje mu tego..."
Zniknął z pozycji leżącej i pojawił się za Itachim uderzając go w plecy, ten poleciał jednak Xenil już był z kataną tuż nad nim. Wbił mu ją prosto w plecy przebijając na wylot...

Xenil myśląc że to koniec i że tym razem łatwo poszło zobaczył unoszącą się powoli prawą rękę Itachiego. Mocno drgając, wyprostowała się, a ruchy palców wskazały kierunek po lewej stronie Xenila.
-.. NANI!! - wrzasnął Xenil
Itachi siedział nieruchomo na jednym z zabitych wcześniej shinobi...
-.. Ale kiedy?! - wrzasnął Hashimoto
-.. Od samego początku - powiedział wstając Itachi.
Wyciągnął zza pleców katanę ogromnej wielkości która najprawdopodobniej należała do zmarłego shinobi. Gdy Xenil chciał zaatakować Jego ręcę zostały złapane i wykręcone do tyłu, nie mógł się ruszyć. Itachi spojrzał na Xenila i powiedział
-.. sayonara, sensei - po czym rzucił w niego tym ogromnym mieczem. Xenil nie miał czasu na użycie żadnej techniki, nie miał chakry w nogach więc Mokuton był niemożliwy, nie miał nic do obrony, a złożenie pieczęci nie było możliwe...
Katana wbiła się Xenilowi prosto w brzuch. Przebiła również klona, który zniknął, a sanin wylądował na ziemi w brzuchu mając katanę, a ta wbiła się w ziemie.
---------------------------------------------------------Flashback-------------------------------------------------------------------
- Gdzie ja jestem? Co to za miejsce? Czemu tu tak ciemno? A czekaj tu chyba jest światło |KLIK|. No od razu lepiej. Kto to jest ten leżący na łóżku? Czy to ja jestem? To jest moje mieszkanie! A ta osoba co leży to jestem ja!
<<NAGŁA CIEMNOŚĆ>>
- A teraz gdzie jestem? Jakaś ciemna sala. Kilka osób, ale kto to? Chyba ich znam ale... herb Uchiha? Kyuzo?! Ty gnoju! - po czym postać ruszyła w stronę Kyuzo i zaatakowała go w twarz jednak ręka przeszła na wylot - ta postać nawet się nie spojrzała i wsłuchiwała się co mówią dwie inne.
- WTF?! a to kto? Sasuke!! - Po czym podszedł do niego i znowu ręka przeleciała na wylot, jednak w tym momencie zobaczył Sharingana i osobę patrzącą się prosto w jego oczy, lecz po sekundzie przestała.
<<ZNOWU CIEMNOŚĆ>>
Xenil zobaczył siebie jak wyciąga miecz z brzucha Kyuzo.
-.. Czemu go wtedy nie dobiłem? może teraz się uda?! - wyciągnął Katane i biegł w Kyuzo. Niestety cięcie przeszło na wylot.
- Nani? Co jest grane?
<<MROK (END FLASHBACK)>>
- Co jest grane? Ten miecz, ta krew i ta oddalona postać w płaszczu... Czy to rzeczywistość? - Myślał Xenil - Itachi? a więc żyje! Teraz mam okazje pokazać kim naprawdę jestem i zabawić się na całego...

Itachi w spokoju odchodził za najbliższy dom, gdy nagle odwrócił się z Mangekyou Sharinganem na oczach.
-.. MASAKA!! - powiedział
Zobaczył jak Xenil z pozycji leżącej podnosił się, przebijając swoje ciało mieczem ( http://www.youtube.com/watch?v=p_1kETIVweo ). Hashimoto skulił się lekko do przodu po czym powiedział z wściekłym wzrokiem:
-.. Koniec zabawy?!
-.. (nie wiem jak to się pisze ale może tak) Nande no jutsu?! - wrzasnął Itachi

Offline

 

#42 2009-12-23 19:44:53

DaveFreeMan

Kage

2958351
Call me!
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2009-06-13
Posty: 777

Re: Człowiek i marzenia - czasem osiągalne, czasem zabierane przez innych

-Fuijn Kai - powiedział Kyuzo i machnięciem ręki stworzył ścianę fioletowo-czarnego ognia.
Ogień Kensei'a został wchłonięty przez dziwny płomień. Kyuzo podszedł bliżej, ogień został wessany z powrotem do jego pieczęci.
-Mała pamiątka po walce z Nibi, niezwykle użyteczna - powiedział Kyuzo patrząc w kierunku płonącej Konohy - zechcesz mnie wysłuchać, czy dalej będziemy kontynuować tą bezsensowną walkę?


http://davefreeman.wrzuta.pl/sr/f/7W0gHCENxYb/1267621682201


Uchiha Kyuzo - !! UPDATE !!


http://i174.photobucket.com/albums/w113/pahlawanmalam89/Uchiha_Symbol.jpg


http://www.nar.pun.pl/viewtopic.php?id=65

Offline

 

#43 2009-12-23 19:48:21

KrysteQ

Missing-nin

Skąd: Olsztyn/Jonkowo
Zarejestrowany: 2009-06-14
Posty: 940

Re: Człowiek i marzenia - czasem osiągalne, czasem zabierane przez innych

-Masz 5 minut, potem jade na całego i żadne pamiątki po poprzednich walkach Ci nie pomogą..- Powiedział Kensei.


http://www.animecrazy.net/forums/members/u39191/theorator-albums-anime-wallpapers-picture134422-yugito-nii-jinchuuriki-2-tails-nekomata-beautiful-blond-ninja-expert-trap-master-cloud-village.jpg

Offline

 

#44 2009-12-23 21:26:05

DaveFreeMan

Kage

2958351
Call me!
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2009-06-13
Posty: 777

Re: Człowiek i marzenia - czasem osiągalne, czasem zabierane przez innych

-Heh... Nie muszę ci chyba mówić dlaczego opuściłem wioskę. Zresztą z tego co pamiętam ty także nie byłeś zbyt entuzjastycznie nastawiony do planu przejęcia Konohy. W dodatku podczas mojej ucieczki nastąpiły pewne...
komplikacje... Szczerze mówiąc niezbyt dbałem o bezpieczeństwo Konohy, ale upadek wioski oznaczałby rozpad świata Shinobi. Prawdopodobnie wrócilibyśmy do systemu jaki panował ponad sto lat temu... Jednak udało mi się uciec i oszukać Xenila.
Na początku chciałem oddać mu zwój, ale stwierdziłem, że bezpieczniej będzie jeśli zniknie razem ze mną.
Po walce, byłem bliski śmierci jednak Itachi znalazł mnie i zaniósł do pobliskiej wioski, gdzie doszedłem do siebie. Okazało się, że Itachi opuścił wioskę z tego samego powodu co ja, prawdopodobnie wspólne cele i poglądy sprawiły, że postanowił mnie trenować. Po czasie dołączyłem do Akatsuki...
-Wzruszające. Pięć minut minęło - przerwał Kensei - Amaterasu
Czarny płomień pojawił się w miejscu, w którym chwilę temu stał Kyuzo
-Jeszcze nie skończyłem - powiedział spokojnie Kyuzo stojąc kawałek dalej
-Humph... - rzucił Kensei i schował katanę do pochwy
-Dziękuję... Jak już mówiłem po jakimś czasie wstąpiłem do Akatsuki. Chociaż na początku byłem dość sceptycznie nastawiony to w końcu zrozumiałem, że to tylko najemnicy.
Wszystko miało sens do momentu, kiedy nasz lider oznajmił, że naszym celem będą wszystkie Bijuu. Jednak nie kwestionowałem rozkazu i gdy Pein rozpoczął naszą małą..."operację" wyruszyłem schwytać Nibiego, który był zapieczętowany w Kunochi z Kumogakure. Moja misja się powiodła i po wydobyciu Bijuu z ciała Jinchuuriki Itachi z niejakim Tobim wyjawił mi pewien sekret... Madara..... Uchiha Madara, wielki Shinobi i współzałożyciel Konohy żyje i jest prawdziwym przywódcą Akatsuki. Planuje użyć Bijuu do zjednoczenia tego świata. Gdy wszystkie narody stanął przed widmem wojny, która może je unicestwić będą musiały zawiązać sojusz, który miejmy nadzieje przetrwa przez najbliższe kilkadziesiąt lat...
Madara potrzebuje zaufanych ludzi... Ludzi lojalnych i uzdolnionych... Dlatego właśnie przyszedłem do ciebie.
Powiedz mi, jak wioska potraktowała was po całym tym incydencie? Jesteście obserwowani... Ty jesteś obserwowany. Myślisz, że Xenil towarzyszy ci w misjach dla lepszej efektywności? Stanowisz dla nich zagrożenie, i tak cie traktują....

Kyuzo przerwał i podszedł do zwęglonego ciała Kisame, po czym zabrał jego pierścień.
-Masz szczęście, że nie zdążył się rozkręcić - powiedział idąc w kierunku Kensei'a
Bez słowa wyciągnął rękę. Na jego dłoni leżał pierścień z symbolem 南 (minami "południe")


http://davefreeman.wrzuta.pl/sr/f/7W0gHCENxYb/1267621682201


Uchiha Kyuzo - !! UPDATE !!


http://i174.photobucket.com/albums/w113/pahlawanmalam89/Uchiha_Symbol.jpg


http://www.nar.pun.pl/viewtopic.php?id=65

Offline

 

#45 2009-12-23 21:38:24

KrysteQ

Missing-nin

Skąd: Olsztyn/Jonkowo
Zarejestrowany: 2009-06-14
Posty: 940

Re: Człowiek i marzenia - czasem osiągalne, czasem zabierane przez innych

Kensei'a zamurowało..jako jedyny tak na prawde nigdy nie chciał zabijać Kyuzo, gdyż wiedział jak jest na prawde, rozumiał go ale wioska..
Kensei odwrócił się w kierunku Konohy..przypomniały mu się czasy Akademii, jak poznał Xenila i misje jakie razem wykonywali jako połączony zespół 1 i 2..zasmucił się..zamknął oczy..westchnął, po czym odwrócił się i zabrał pierścień z dłoni Kyuzo..założył go na lewy serdeczny palec..zacisnął dłoń..
-Chikuzo!-Rzucił po tym całym milczeniu Kensei.
Oboje rozpłyneli się w ciemności...


http://www.animecrazy.net/forums/members/u39191/theorator-albums-anime-wallpapers-picture134422-yugito-nii-jinchuuriki-2-tails-nekomata-beautiful-blond-ninja-expert-trap-master-cloud-village.jpg

Offline

 

#46 2009-12-25 11:50:05

 Xenil

Kage

2970052
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2009-06-13
Posty: 1101
WWW

Re: Człowiek i marzenia - czasem osiągalne, czasem zabierane przez innych

rana Xenila zaczęła błyskawicznie regenerować się.
-.. ALe jakim cudem?! Ty nie powinieneś żyć! Przecież widziałem jak Twoja chakra zamarła!
-.. Nie wiesz kim ja jestem. Nie dowiesz się nigdy tego...!
Zza domu wyszła kolejna postać, był to przyjaciel Xenila z klanu Uchiha.
-.. Co Ty tu robisz? Nie masz z nim szans - wrzasnął Hashimoto - wycofaj się!
-.. Nie pozwole Ci umrzeć.. zabijemy go razem!
-.. Mangekyou Sharingan!

Xenil wraz z przyjacielem ruszyli, Xenil użył Ninpou: Mokugirata no Jutsu. Itachi próbował go zaatakować jednak wszystkie ataki przechodziły przez jego ciało. Itachi dostał prostym cięciem z katany, został przepołowiony w pół. Xenil zmęczony oparł się na katanie.
-.. Więc to koniec..

Jednak usłyszał za sobą głos:
-.. Koniec jest wtedy gdy wszyscy umrą, ja żyje po to aby Cie zabić sensei..
Gdy Uchiha podniósł rękę koło oczu nagle padł na kolana...
-.. Niemożliwe... - wyszeptał - kto to zrobił? Czemu mój brat nie żyje?!

Przyjaciel Xenila wykorzystał to i ruszył biegiem na Itachiego. Niestety ten został przebity na wylot kunaiem naładowanym chakrą.
-.. NIEEEEEEEEE!! - Wrzasnął Xenil
-.. Nie daruje Ci tego śmieciu!
Xenil zaczął składać pieczęcie, rozwinął zwój i ostatnią pieczęcią jaką złożył był tygrys, po czym położył rękę na zwoju. Jego oczy stały się blade jak u niewidomego. Ilość chakry powiększyła się kilkukrotnie
-.. Zginiesz teraz! Pokaże Ci technike której nie skopiujesz sharinaganem! Pomszcze mojego przyjaciela! - głos wydobywał się z każdej strony ale ale nie wymawiały to usta Xenila...
Po tych słowach Itachi

Offline

 

#47 2009-12-28 19:14:14

 Xenil

Kage

2970052
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2009-06-13
Posty: 1101
WWW

Re: Człowiek i marzenia - czasem osiągalne, czasem zabierane przez innych

... padł na ziemie martwy.
---->Kurtynę techniki podniosę podczas naszej walki<----

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Wepick Homes wellness Ciechocinek pakiety BoĂŽte de vitesses automatique Alpine konstrukcje stalowe sosnowiec